Autor Wiadomość
Fellka
PostWysłany: Wto 16:47, 10 Lip 2007    Temat postu:

Dobra, dobra, ale cicho,bo my tu o Patricku WinkWink
A tutaj taką ciekawostkę znalazłam:
Cała rodzina Patrica Wilsona ma coś wspólnego z mediami: ojciec John Wilson i brat Mark Wilson prowadzą programy informacyjne w należącej do FOXa WTVT-TV w Tampa na Florydzie. Jego drugi brat Paul Wilson pracuje w reklamie, a matka Mary K. Wilson jest śpiewaczką i nauczycielką śpiewu. A sam Patrick Wilson jest jednym z najbardziej cenionych aktorów teatralnych młodego pokolenia. Wyjątkowa mieszanka talentu i wdzięku zjednuje mu nie tylko przychylność krytyków, ale także publiczności.
www.film.onet.pl
M-m Cassiopeia
PostWysłany: Wto 1:37, 10 Lip 2007    Temat postu:

Niewątpliwie bardzo dobrze (choć rzecz subiektywna, czy pięknie) śpiewa... No ale trudno żeby nie śpiewał-gra na Broadway'u.
Co do gry aktorskiej-mnie Raoul wykreowany przez Patricka Wilsona mierzi i odrzuca. Być może stać go na więcej, trudno mi po tej roli oceniać jego talent... Ale kompletnie nie podobała mi się jego interpretacja. Nie utrafił-jego postać wydaje mi się nie dramatyczna, a śmieszna, i nie rozdzierająca, a żałosna (w złym tego słowa znaczeniu). Po prostu-"przedobrzył" Very Happy no i chyba nie przeczytał-już nie mówię książki-ale scenariusza, zbyt uważnie czy wnikliwie. Jakiś ten jego Raoul... nie wiem sama, jak to nazwać-pusty, sztuczny. A próżny.
Wydaje mi się, ze wynika to głównie z tego, że Wilson nie wyczuł, jak daleko sięga teatralność tego filmu. Bo z jednej strony jest [film, nie Wilson] realistyczny i autentyczny w każdym szczególe, a z drugiej-przyjmuje konwencję pewnej umowności, objawiającej się zarówno w iście teatralnych rozwiązaniach i skrótach, jak w ponadczasowym, wręcz parabolicznym przesłaniu. A Patrick, niestety, nie wie, w którym momencie kończy się i zaczyna teatralność, a w którym-realistyczna gra aktorska. W efekcie robi wszystko w dokładnie odwrotnej konwencji. Reszta to zwyczajnie zła (a przynajmniej mi nie odpowiadająca ^^) interpretacja.

No a poza wszystkim innym-nie mówcie, ze tylko moimi głównymi komentarzami do filmowego Raoula były "frajer..." albo "co za bubek!"... Wink A niekoniecznie takie uczucia żywi się wobec pierwowzoru. Niestety, Wilson chyba po prostu za bardzo się przejął słowami Upiora, opisujacymi jego postać: "Insolent boy, this slave of fashion... Ignorant fool, this brave young suitor"-no i takiego właśnie Raoula nam pokazał. ;D

Ale może to tylko moje własne, nazbyt już subiektywne odczucia. Przyznam, że ostatni raz oglądałam film już kilka miesięcy temu, a zwracałam wtedy raczej mało uwagi na Raoula-dlatego mało w mojej jego ocenie konkretów. Któregoś dnia napiszę mu solidną recenzję (...jak mi się będzie chciało Very Happy) i wtedy może wniosę coś konkretniejszego do dyskusji... Smile


Ps. Patrick zdecydowanie nie grzeszy urodą, moim zdaniem Razz no i-jednak nie każdy może nosić koszulę, jaką nosił na cmentarzu-zauważcie, ze jest dość podobna w kroju do tej Donjuanowej (no, wiecie-Koszuli)... I kto dobrze w takiej wygląda? nie Patrick, podpowiem ;P
Fellka
PostWysłany: Czw 15:30, 14 Cze 2007    Temat postu:

Też go wolę w krótkich.
Ale aktorem to jest dobrym (o czym też na początku nie wiedziałam).
Christinka
PostWysłany: Śro 15:31, 13 Cze 2007    Temat postu:

Ja to ujmę tak- zanim nie ochłónęłąm trochę z filmu to uważałam go za... (proszę przypomnieć sobie swoją reakcję, nic dodawać nie muszę, chyba ze mamy do czynienia z kimś kto odrazu go lubił), natomiast teraz uważam ze wcale brzydki nie jest ;] choć jakby nie patrzeć to wolałam go w długich własach Smile
Fellka
PostWysłany: Nie 15:26, 04 Lut 2007    Temat postu:

A mnie się właśnie podobał w tych długich włosach Smile
Tutaj właśnie w krótkich:

Tutaj w długich:

A tu Patrick w innym wcieleniu:)
kuncyfuna
PostWysłany: Nie 12:59, 04 Lut 2007    Temat postu:

mi sie nawet podobal w tej roli.. W kazdym razie nie byl zly..
Fellka
PostWysłany: Sob 18:43, 03 Lut 2007    Temat postu:

No, ale plamy też nie dał.
Satine
PostWysłany: Sob 17:47, 03 Lut 2007    Temat postu:

Którym co jak co - w Upiorze się nie popisał.
Fellka
PostWysłany: Sob 16:16, 03 Lut 2007    Temat postu:

No pewnie. Ale przecież wyglad się nie liczy (no,prawie...), tylko talent aktorski Smile
Caille
PostWysłany: Śro 23:12, 31 Sty 2007    Temat postu:

Eee ja bym się raczej nie spodziewała tłumów. Choć z Wilsona, w gruncie rzeczy,całkiem fajny facet Razz
Fellka
PostWysłany: Wto 16:56, 30 Sty 2007    Temat postu:

Podaję dla informacji, Sat Smile
Może i są Very Happy
Satine
PostWysłany: Wto 16:25, 30 Sty 2007    Temat postu:

Wiesz Fell, nie wiem czy znajdą się tu jakieś phanki pragnące zasypać Patricka Wilsona pocztą Very Happy

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group